Google Website Translator

środa, 29 lutego 2012

KRYTYCZNE MYŚLENIE W OBRAZKACH

Choć było o popularyzacji nauki,  to nie tak sporo o krytycznym myśleniu - niech więc ten post posłuży jako rodzaj wstępniaka do tego tematu :)

Czytałam ostatnio o dość ciekawej organizacji (agencji "planowania i przezorności", jak sami siebie nazywają) rodem z Australii: Bridge8. I choć można pisać o ich różnorakich akcjach i inicjatywach - od organizowania festiwalu na najlepszego naukowca w stylu "Idola", na naukowych czatach na żywo kończąc - to jedna z nich szczególnie przykuła moją uwagę. Niedawno Bridge8 wydało serię krókich (około dwuminutowych) filmików pod licencją Creative Commons dotyczących krytycznego myślenia (zabawne, że brakuje tego terminu w polskiej Wikipedii!). Animacje te są adresowane przede wszystkim do młodzieży w wieku 13-15 lat, ale z pewnością mogą pomóc nawet dorosłym w prowadzeniu racjonalnych konwersacji :)

I choć naturalnie znajdą się maruderzy, którzy bedą narzekać, że filmiki te traktują temat dość pobieżnie i że są raczej niewyczerpujące, to moim zdaniem jasno i treściwie komunikują swoje przesłanie, a zainteresowani zawsze mogą doczytać więcej na intrygujące ich zagadnienia. Brawo i tylko tak dalej - tego typu inicjatyw nam trzeba! Teraz może tylko w języku polskim...?




Pierwsze video pt. "Wartościowa dyskusja" wyjaśnia jak nasz mózg tworzy obraz otaczającego nas świata i dlaczego musi on czasem iść "na skróty".  Pokazuje ono też jak logika pomaga w identyfikowaniu tych "skrótów" oraz w tym, jak je łatwo obejść.

niedziela, 26 lutego 2012

KOBIETY W NAUCE-JEŚLI NIE DYSKRYMINACJA TO CO?

Powolnymi krokami zbliża się 8 marca a wraz z nim Dzień Kobiet. Bynajmniej nie wyłącznie z tej przyczyny moją uwagę zwrócił artykuł opublikowany na dniach w Science o tym jak kobiety radzą sobie w nauce (słyszę teraz śpiew Kayah: "Jestem jedną z niiiich" ;).

Naukowcy przy pracy w laboratorium- przynajmniej na tym zdjęciu dominują kobiety!
Źródło: Wikipedia

Nim streszczę sam artykuł, kilka słów o nomenklaturze anglojęzycznej i o tym jak wygląda kariera w nauce (poza Polską). 

piątek, 24 lutego 2012

WYWIAD Z PROF. STANISŁAWEM CZACHOROWSKIM

A oto obiecany “wpis specjalny”! Mam przyjemność zaprezentować wywiad z Prof. Stanisławem Czachorowskim, znanym polskim hydrobiologiem i entomologiem, jak również popularyzatorem nauki. 

Profesor Stanisław Czachorowski
Profesor Czachorowski jest profesorem nadzwyczajnym na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie, w Katedrze  Ekologii i Ochrony Środowiska. Zawodowo zajmuje się między innymi rozmieszczeniem chruścików (sympatycznych owadów wodnych) w Europie Środkowej i Wschodniej, ale znany jest też ze swojej aktywności popularyzatorskiej. Pan Profesor od 2005 roku prowadzi blog “Profesorskie gadanie”. Jest on również opiekunem Studencko-Doktoranckiego Koła Naukowego Ekologów, zainicjował i prowadzi kawiarnię naukową w Olsztynie oraz aktywnie udziela się w mediach (lokalne gazety, radio, Internet). Więcej o Profesorze można przeczytać na jego stronie lub w Wikipedii

Pan Stanisław był tak miły, że odpowiedział na kilka moich pytań dotyczących popularyzacji nauki w Polsce. Jego wypowiedzi dają wiele do myślenia w kontekście rzeczy, które dyskutowaliśmy przy okazji wpisów “Jak popularyzować naukę” (w części pierwszej, drugiej oraz trzeciej) i “Po co popularyzować naukę”. Zapraszam do lektury i do dyskusji!

czwartek, 23 lutego 2012

BĘDZIE SIĘ DZIAŁO!

Moi drodzy! Choć ostatnio wydaje się, że nie tak wiele dzieje się na blogu, nie dajcie się zwieść! Pracowałam pilnie nad kilkoma ekscytującymi wpisami, które już wkrótce ujrzą światło dzienne! Już teraz chcę was zachęcić do przeczytania jednego z nich już jutro rano, bo zostanie wtedy opublikowany "wpis specjalny". A co to będzie? Zdradzę tylko, że na łamach tego blogu zawita nowy gość, z który będe rozmawiać o upowszechnianiu wiedzy, o Polsce, o mediach, o.. przeczytajcie zresztą sami :) Już jutro, zapraszam!

Do przeczytania wkrótce!

wtorek, 21 lutego 2012

O ZŁOŻONOŚCI ŚWIATA TEGO

Wczoraj zakończyło się coroczne spotkanie Amerykańskiego Stowarzyszenia na rzecz Postępu Nauki (American Association for the Advancement of Science) - jednej z największych  organizacji non-profit zajmującej się promocją i rozwojem nauki (tak tak, to oni wydają prestiżowy tygodnik naukowy Science!).  Spotkanie opływało w wielkie nazwiska i ciekawe wykłady, które były na bieżąco opisywane i komentowane na witrynach ScienceNOW. Jedna z prezentacji szczególnie mnie zainteresowała, bo pokazuje jak skomplikowane mogą być zależności między zupełnie różnymi organizmami, niejako z różnych światów.


Wydry morskie: czasem, by uniknąć odpłynięcia
w różnych kierunkach, wydry śpią trzymając się za łapki.
Żródło: flickr.com
Wyobraźcie sobie, że jesteście ekspertami do spraw.. wydr morskich w Kaliforni (czemu nie?). Jest kwiecień 2007 i pewnego dnia dostajecie telefon, że znaleziono kilka martwych wydr.

sobota, 18 lutego 2012

NAUKA "ZRÓB TO SAM"

Czy pamiętacie gdy jako dzieci "hodowaliście" kryształy solne? Albo gdy oglądaliście esencję herbaty rozpuszczającą się w szklance gorącej wody?  To wszystko było szalenie ekscytujące (a czasem nawet pouczające ;) ), ale te emocje nierzadko znikały wraz z pójściem do szkoły i rozpoczęciem "nudnych lekcji fizyki/chemii". Całe szczęście nie musi tak być i są w tym kraju ludzie, dzięki którym można na własnej skórze doświadczyć fascynacji odkrywania nowych rzeczy.

wtorek, 14 lutego 2012

PO CO POPULARYZOWAĆ NAUKĘ?

Powoli dobiegamy końca postów z serii "JAK POPULARYZOWAĆ NAUKĘ?" przypieczętowanych moimi przemyśleniami o tym, po co w ogóle to robić. W gwoli przypomnienia:

  • W pierwszej częsci tej serii zwróciłam uwagę na sam charakter popularnej nauki, z czego on wynika i jakie ma konsekwencje 

piątek, 10 lutego 2012

JAK POPULARYZOWAĆ NAUKĘ? - część trzecia


I tak oto dochodzimy do trzeciego już postu z serii “Jak popularyzować naukę?”. Wpierwszej części pisałam o trochę nieuniknionym charakterze artykułów pop-sci i tego konsekwencjach. W części drugiej natomiast poszłam trochę dalej i opisałam możliwe zagrożenia płynące ze spłycania artykułów naukowych przez niekompetentnych dziennikarzy. Chciałam, by powiało tycią konrowersją, ale w tym poście chcę wszystko sprostować i wyjaśnić jak widzę popularyzowanie nauki w idealnym świecie.

środa, 8 lutego 2012

PLACEBO NIE DO POMYŚLENIA

Co robią rodzice, kiedy ich pociechy się przewrócą i niegroźnie stłuką sobie kolano? Najczęściej jedną z dwóch rzeczy: 1) pokażą dziecku ptaszka/pieska/cokolwiek, by tylko odwrócić uwagę dziecka od źródła bólu, 2) pocałują bolące miejsce, aby te "magicznie" wyzdrowiało. O dziwo, metody te nie są obce też nauce! Pierwsza profesjonalnie nazywa się "rozproszeniem uwagi" (distraction), a druga.. to placebo. Obie te metody są znane ze swych kojących właściwości, choć teoretycznie nie mają prawa działać. No więc jak?

poniedziałek, 6 lutego 2012

STRONA "O POP-SCI W POLSCE"

I jeszcze jedno - ostatnie dyskusje i komentarze sprowokowały mnie do stworzenia rodzaju bazy artykułów i blog-postów dostępnych w Internecie omawiających kondycję "nauki popularnej" w Polsce. Znajdziecie je w "O POP-SCI W POLSCE" Jeżeli sami czytaliście coś wartego polecenia - proszę, dzielcie się tą drogocenną wiedzą! :)

Do przeczytania wkrótce!

MOJE NOWE NOTKI W "RACJONALIŚCIE"

Witam ponownie!
Bardzo się cieszę z rozgorzałej dyskusji na temat popularyzacji nauki w Polsce - wielkie dzięki za Wasze posty i komentarze! Super jest widzieć, że jest więcej ludzi, dla których temat ten nie jest całkowicie obojętny!

Zanim jednak wrócę do serii postów "Jak popularyzować naukę?", chcę tylko zwrócić Waszą uwagę na dwie "nowinki naukowe", które opublikowałam ostatnio w Racjonaliscie:

1) Kreacjonizm dopuszczony do szkół w stanie Indiana? - czyli o czym pisałam całkiem niedawno, z małym uaktulnieniem.

2) Koniec z brytyjskimi studiami z medycyny alternatywnej - czyli o ciekawym fenomenie w UK przyznawania tytułów naukowych w dziedzinie medycyny alternatywnej, który, zdaje się, ma się ku swemu rychłemu końcowi. 

Zachęcam wszystkich do lektury, jak również do lepszego zapoznania się z samym portalem (dla tych, dla których jest on nieznany).

W tym tygodniu będę w Szwecji (ach, no bo teraz, aż do kwietnia jestem w Londynie ;) ), więc nie mogę obiecać nowych postów w tym czasie, ale zrobię, co w mojej mocy - to blogowanie, komentowanie i czytanie nowych artykułów jest naprawdę uzależniające! :)

Do przeczytania wkrótce!

niedziela, 5 lutego 2012

JAK POPULARYZOWAĆ NAUKĘ? część druga

Witam ponownie :) W pierwszej części wątku "JAK POPULARYZOWAĆ NAUKĘ?" pisałam trochę o trudnym charakterze popularyzacji nauki, który wynika między innymi z tego, dla kogo i w jaki sposób ją popularyzujemy. Podsumowałam, że w związku z określonymi preferencjami "ogólnej publiki", posty o tematyce naukowej przeważnie są krótkie, bardzo zwięzłe, o dość ograniczonej tematyce i pisane przeważnie przez dziennikarzy. No i co z tego? - możecie zapytać.

piątek, 3 lutego 2012

JAK POPULARYZOWAĆ NAUKĘ? - część 1

Dziś zaczynam ambitnie pytaniem, które niejako patronuje temu blogowi:  

Jak [dobrze, skutecznie, efe(y)ktownie] popularyzować naukę? 

Ale żeby było jasne, nawet nie śni mi się w pełni na nie odpowiedzieć, a chcę jedynie podzielić się z Wami moimi dotychczasowymi przemyśleniami. I jak zwykle, liczę na Wasze opnie i komentarze, na konstruktywną dyskusję, po prostu.  

środa, 1 lutego 2012

MAM PASOŻYTY, WIĘC JESTEM


O pasożytach pisało się wiele i pisać się będzie. Nikt nie ma wątpliwości co do ich negatywnego oddziaływania na nasze zdrowie, choć niewielu zdaje sobie sprawę, że bez nich nie byłoby nas, a przynajmniej nie w takiej formie, jak obecnie.

KOLEJNE ZMIANY W BLOGU

Moi drodzy,
jak być może zauważyliście, mój blog zmienia się nieustannie - dopiero odkrywam ten zupełnie nowy (i jakże obszerny!) świat blogów i webmasteringu, więc zmian z czasem na pewno będzie więcej - na lepsze lub na gorsze ;) Dlatego będę wdzięczna za odzew z Waszej strony i komentarze a propos wyglądu bloga, jego kolorystyki, czcionek, układu strony, rozmieszczenia poszczególnych elementów, intuicyjności nawigacji, itd. Wszelkie rady i sugestie od bardziej doświadczonych (a niewiele do tego potrzeba) są mile widziane! :) Ale  żeby wypunktować tylko kilka ostatnich zmian:
  •  zaczęłam używać polskich znaków - kilka zmian konfiguracji klawiatury zrobiło swoje ;)
  • dodałam lepiej prezentujący się (jak mi się zdaje) nagłówek (header) bloga
  • usunęłam zakładkę "Polski Internet" i przesunęłam linki do blogów i serwisów naukowych na boczny pasek strony głównej
  • Zmieniłam rodzaj i kolory czcionek 
Te wszystkie rzeczy nie pozwoliły mi ostatnio usiąść na spokojnie i napisać wcześniej zaplanowanych postów, ale teraz już koniec z bawieniem sie z kosmetyką strony - treść liczy się dużo bardziej! Stąd też spodziewajcie się wkrotce również nowych artykułów.

Do przeczytania wkrótce!