I trochę nie dziwi, że przy użyciu zwykłego telefonu komórkowego ludzie z całego świata, niezależnie od wieku i wykonywanego zawodu, mogą pomóc naukowcom odkrywać i katalogować różnorodność biologiczną (a przy okazji uczyć się o lokalnej florze i faunie): wystarczy zrobić zdjęcie napotkanej roślinie/zwierzęciu i udostępnić je na serwerze wraz ze swoją lokalizacją. Chcecie sami spróbować? Zapoznajcie się z apkami takimi jak jak np. Project Noah, iNaturalist czy SciSpy.
Ale tu działalność naukowo-obywatelska jest raczej mało specjalistyczna, ogranicza się do fotografowania napotkanej natury i ewentualnym przypisywaniu nazw gatunkowych zdjęciom innych użytkowników. Ale czy można użyć przeciętnych zjadaczy chleba do rozwoju badań wymagających wiedzy bardziej specjalistycznej?
Z wielką przyjemnością odpowiem, że można! I jedna z największych fundacji charytatywnych w Wielkiej Brytanii, Cancer Research UK, pokazuje nam z klasą jak: stworzyli oni dwie gry interaktywne, dzięki którym ich użytkownicy pomagają w walce z rakiem!
Pierwszą z nich jest Genes in Space: (dostępną na iPhone'a i Androida), w której planujemy międzyplanetarną trasę i kierujemy pojazdem kosmicznym, by zdobyć jak najwięcej Pierwiastku Alfa (Element Alpha). Ale to tylko powierzchowna iluzja: w gruncie rzeczy analizujemy macierze DNA, wskazując miejsca z nieprawidłową liczbą kopii danego fragmentu genomu. Genialne!
(więcej szczegółów o tym jak dokładnie analizujecie te dane grając w prostą grę znajdziecie tutaj)
Drugą jest Cell Slider, gdzie wcielamy się w rolę najprawdziwszych asystentów laboratoryjnych i analizujemy wymazy komórkowe. Celem jest zidentyfikowanie i oszacowanie liczby komórek rakowych. Nie macie pojęcia o wymazach komórkowych, a tym bardziej komórkach rakowych? Nie ma problemu, ze szczegółami analiz i interpretacją wymazów zapozna was krótkie intro. Co lepsze: nie trzeba się martwić, że popełnimy jakiś błąd, bo ten sam wymaz będzie przeanalizowany przez tysiące internautów, i ich uśredniony wynik będzie miał znaczenie, a nie nasz pojedynczy wynik. Bomba!

Me serce roście: nie ma nic lepszego niż angażowanie nie-naukowców w badania, które mają znaczenie, i robienie tego z solidną dozą funu!
A gdybyście byli zainteresowani innymi projektami z zakresu naui obywatelskiej, znajdzieje mnóstwo sugestii w internecie, choćby tutaj czy tutaj.
Do przeczytania wkrótce!